…Ciągle mam nadzieję, że nasi uczniowie będą kiedyś grali w NHL, a tam bez znajomości języka angielskiego ani rusz…
… Zawsze pamiętaj, że jesteś niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Tak, jak wszyscy…
Uczniowie Kamil Berggruen i Rafał Orłowski zwrócili się z pytaniami zaproponowanymi przez SU do Pani dyrektor. Poniżej prezentujemy treść wywiadu:
Uczniowie: Jak długo pracuje Pani w Szkole ?
P. dyrektor: Od samego początku. Niedługo będzie kolejna „równa, okrągła rocznica“.
Uczniowie: Co wspomina Pani najmilej ?
P. dyrektor: Historyczny już awans 20-tki do grupy A z trenerem Safonowem i wspaniałymi chłopakami ze szkoły. W zwycięskiej drużynie było tylko kilku chłopców spoza szkoły. Dwóch, może trzech. To były czasy.
Uczniowie: A co najgorzej?
P. dyrektor: Nie mam złych wspomnień, mam te, które mnie czegoś nauczyły.
Uczniowie: Czy może wymienić Pani takich uczniów z pierwszych lat pracy, którzy mocniej zapadli Pani w pamięć?
P. dyrektor: Oczywiście, mnóstwo. Na przykład Leszek Laszkiewicz, Adam Borzęcki, Tomek Wawrzkiewicz, czy pracujący teraz w szkole Piotrek Sarnik czy Rafał Twardy. Można wymieniać bez końca.
Uczniowie: Jak zmieniła się Szkoła od początku jej funkcjonowania ?
P. dyrektor: To jest temat na pracę magisterską. Zresztą faktycznie taka praca powstała kilka lat temu. Ciekawe, czy można ją gdzieś przeczytać.
Uczniowie: Jak ocenia Pani internatowe życie uczniów?
P. dyrektor: Chcielibyśmy, żeby w internacie było jak w domu, ale czasami, obawiam się, że życie w internacie przypomina wojsko. Nie każdy to wytrzyma, nie każdy to lubi, ale po latach będziecie mieć, co wspominać.
Uczniowie: Jak duża jest rotacja wśród kadry pedagogicznej i sportowej?
P. dyrektor: Na pewno większa wśród kadry sportowej. Większość nauczycieli uczy w naszej szkole od wielu lat. A to znaczy, że z młodymi hokeistami dobrze się pracuje i że praca tutaj może przynosić satysfakcję.
Uczniowie: Czy myślała Pani o zmianie placówki?
P. dyrektor: Nie.
Uczniowie: Co jest takiego w specifice Szkoły, że dyrektoruje Pani już tyle lat?
P. dyrektor: To jest mała, sympatyczna szkoła, gdzie wszyscy się znają i lubią (taką mam nadzieję). Może nie mamy oszałamiających wyników na maturze,jak w elitarnych liceach, ale od lat możemy pochwalić się stuprocentową lub prawie stuprocentową zdawalnością, Nawet mniej zdolni uczniowie mają u nas szansę na dobre przygotowanie do matury i większość z nich z tego korzysta.
Uczniowie: Jest Pani anglistką. Wyniki kolejnych egzaminów maturalnych wskazują na wysoki poziom nauczania języków obcych w NLO SMS PZHL, głównie j. angielskiego. Dlaczego tak wielką wagę przywiązuje Pani do kształcenia w tym zakresie?
P. dyrektor: Ciągle mam nadzieję, że nasi uczniowie będą kiedyś grali w NHL, a tam bez znajomości języka angielskiego ani rusz. A poważnie mówiąc – jest to bardzo dobra inwestycja na przyszłość. Dzisiaj bez znajomości języka angielskiego człowiek jest prawie kaleką. Ale trzeba pamiętać, że nie wystarczy znać języki obce. Trzeba także mieć coś w nich do powiedzenia.
Uczniowie: Jak Pani ocenia prawie 20-letnie funkcjonowanie placówki?
P. dyrektor: Sądząc po ilości absolwentów szkoły grających w różnych latach w reprezentacji Polski, czy w najlepszych klubach, można powiedzieć, że ktoś kiedyś miał bardzo dobry pomysł. Ciekawe, czy wiecie, kto to był. Jak nie wiecie, zapytajcie Andrzeja Zabawę.
Uczniowie: Jakie rady przekazałaby Pani swoim uczniom?
P. dyrektor: Zawsze pamiętaj, że jesteś niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Tak, jak wszyscy.
Uczniowie: Dziękujemy za poświęcony nam czas. Życzymy Pani i całemu gronu pedagogicznemu wytrwałości i wielu lat pracy w NLOSMS PZHL.