Wywiad z Panią dyrektor Aleksandrą Pobiegą

2013-09-16 08.29.08 RozpoczecieRoku…Ciągle mam nadzieję, że nasi uczniowie będą kiedyś grali w NHL, a tam bez znajomości języka angielskiego ani rusz…

… Zawsze pamiętaj, że jesteś niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Tak, jak wszyscy…

Uczniowie Kamil Berggruen i Rafał Orłowski zwrócili się z pytaniami zaproponowanymi przez SU do Pani dyrektor. Poniżej prezentujemy treść wywiadu:

Uczniowie: Jak długo pracuje Pani w Szkole ?

P. dyrektor: Od samego początku. Niedługo będzie kolejna „równa, okrągła rocznica“.

Uczniowie:  Co wspomina Pani najmilej ?

P. dyrektor:   Historyczny już awans 20-tki do grupy A z trenerem Safonowem i wspaniałymi chłopakami ze szkoły. W zwycięskiej drużynie było tylko kilku chłopców spoza szkoły. Dwóch, może trzech. To były czasy.

Uczniowie: A co najgorzej?

P. dyrektor: Nie mam złych wspom­nień, mam te, które mnie cze­goś nauczyły.

Uczniowie:  Czy może wymienić Pani takich uczniów z pierwszych lat pracy, którzy mocniej zapadli Pani w pamięć?

P. dyrektor: Oczywiście,  mnóstwo. Na przykład Leszek Laszkiewicz, Adam Borzęcki, Tomek Wawrzkiewicz, czy pracujący teraz w szkole Piotrek Sarnik czy Rafał Twardy. Można wymieniać bez końca.

Uczniowie: Jak zmieniła się Szkoła od początku jej funkcjonowania ?

P. dyrektor: To jest temat na pracę magisterską. Zresztą faktycznie taka praca powstała kilka lat temu. Ciekawe, czy można ją gdzieś przeczytać.

Uczniowie: Jak ocenia Pani internatowe życie uczniów?

P. dyrektor: Chcielibyśmy, żeby w internacie było jak w domu, ale czasami, obawiam się, że życie w internacie przypomina wojsko. Nie każdy to wytrzyma, nie każdy to lubi, ale po latach będziecie  mieć, co wspominać.

Uczniowie: Jak duża jest rotacja wśród kadry pedagogicznej i sportowej?

P. dyrektor: Na pewno większa wśród kadry sportowej. Większość nauczycieli uczy w naszej szkole od wielu lat. A to znaczy, że z młodymi hokeistami dobrze się pracuje i że praca tutaj może przynosić satysfakcję.

Uczniowie: Czy myślała Pani o zmianie placówki?

P. dyrektor: Nie.

Uczniowie: Co jest takiego w specifice Szkoły, że dyrektoruje Pani już tyle lat?

P. dyrektor: To jest mała, sympatyczna szkoła, gdzie wszyscy się znają i lubią (taką mam nadzieję).  Może nie mamy oszałamiających wyników na maturze,jak w elitarnych liceach, ale od lat możemy pochwalić się stuprocentową lub prawie stuprocentową zdawalnością,  Nawet mniej zdolni uczniowie mają u nas szansę na dobre przygotowanie do matury i większość z nich z tego korzysta.

Uczniowie: Jest Pani anglistką.  Wyniki kolejnych egzaminów maturalnych wskazują na wysoki poziom nauczania języków obcych w NLO SMS PZHL, głównie j. angielskiego. Dlaczego tak wielką wagę przywiązuje Pani do kształcenia w tym zakresie?

P. dyrektor: Ciągle mam nadzieję, że nasi uczniowie będą kiedyś grali w NHL, a tam bez znajomości języka angielskiego ani rusz.  A poważnie mówiąc – jest to bardzo dobra inwestycja na przyszłość. Dzisiaj bez znajomości języka angielskiego człowiek jest prawie kaleką. Ale trzeba pamiętać, że nie wystarczy znać języki obce. Trzeba także mieć coś w nich do powiedzenia.

Uczniowie: Jak Pani ocenia prawie 20-letnie funkcjonowanie placówki?

P. dyrektor: Sądząc po ilości absolwentów szkoły grających w różnych latach w reprezentacji Polski, czy w najlepszych klubach, można powiedzieć, że ktoś kiedyś miał bardzo dobry pomysł.  Ciekawe, czy wiecie, kto to był. Jak nie wiecie, zapytajcie Andrzeja Zabawę.

Uczniowie: Jakie rady przekazałaby Pani swoim uczniom?

P. dyrektor: Zawsze pamiętaj, że jesteś niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Tak, jak wszyscy.

Uczniowie: Dziękujemy za poświęcony nam czas. Życzymy Pani i całemu gronu pedagogicznemu wytrwałości i wielu lat pracy w NLOSMS PZHL.