Okiem „Świeżaka” SMS I – SMS II

Od II półrocza w gronie naszych uczniów znaleźli się nowi koledzy: Kamil Filip-uczeń klasy Ib i Wojciech Koczy-uczeń klasy II. Życzymy im powodzenia i wytrwałości w dążeniu do wytyczonych celów. Poniżej prezentujemy ich wrażenia ze szkoły i lodowiska.

B.L.

Nazywam się Wojtek Koczy. Od 2 tygodni jestem uczniem NLO SMS PZHL w Sosnowcu. Podjąłem decyzję o zmianie szkoły, biorąc pod uwagę warunki, jakie SMS oferuje uczniom i zawodnikom. Połączenie nauki, treningów i rozgrywek sportowych jest przemyślane, poszczególne elementy nie kolidują ze sobą. Jestem w grupie kolegów, których znam od lat, grając w hokeja na lodzie. Do tej pory byliśmy przeciwnikami, obecnie gramy „do jednej bramki”. Stałem się pełnoprawnym członkiem drużyny, ale wcześniej zostałem przez kolegów dyskretnie „przepytany”. Na lodzie poczułem się tak, jakbym zawsze grał w SMS. Uczestniczyłem w czterech meczach w 1 lidze, które zakończyły się zwycięstwem naszej drużyny. Sam mogę się pochwalić strzelonym golem i asystą. Przede mną kolejne sportowe wyzwania. Widząc zaangażowanie i determinację kolegów, mam nadzieję, że zmierzamy do sukcesów.

Świeżak Wojtek

Dnia 21 stycznia oraz 22 stycznia rozegraliśmy na Stadionie Zimowym w Sosnowcu mecze ligowe z drużyną SMS I. Było to dla mnie szczególne wydarzenie, ponieważ moim celem było pokazanie się z jak najlepszej strony trenerowi kadry U18. Już w pierwszych minutach meczu prowadziliśmy 1:0 po bramce Łukasza Błotnickiego. Kolejne minuty tercji były dla nas niekorzystne i po naszych błędach oddaliśmy rywalowi aż cztery punkty. Kolejna tercja przebiegała pomyślnie, nie traciliśmy bramek, ale również nie udało się nam zdobyć cennych punktów. Ostatnia tercja meczu pozwoliła nam zebrać drugą bramkę,  ale też zmusiła nas do oddania przeciwnikowi kolejnych czterech. Po wczorajszym rozgromieniu aż 8:2 można było śmiało pomyśleć, że historia się powtórzy i tak też się stało.
Kolejny mecz okazał się lepszy technicznie, do drugiej tercji na tablicy było można zobaczyć wynik bezbramkowy- jednoznacznie 0:0. Trzecia tercja była gorsza. Rywale wzięli się w garść i zaczęli zdobywać punkty. Byli nie do zdarcia. Kolejne drobne błędy zaważyły nad finałem spotkania. Nasi bardziej doświadczeni koledzy zebrali maksymalną ilość punktów. Mimo kolejnej porażki, zeszliśmy z lodu dumni z naszych starań. Czeka nas wiele treningów przed następna walką i mamy nadzieję, ze ciężka praca na treningach nie pozwoli nam popełnić takich samych błędów, a wyniki kolejnych meczów, będą  dla nas naprawdę satysfakcjonujące.

Świeżak Filip