Hura! Mogliśmy pospać aż do 6:30, śniadanie 6:45. Wędrówka na stołówkę o rześkim poranku w temperaturze +10 stopni, odczuwalna +2. No i drobiazg, tylko 8 lekcji, a w tym test startowy z matematyki. Ponieważ wszyscy jesteśmy geniuszami z tego przedmiotu, będzie dobrze. Pamiętajmy, że nadzieja umiera ostatnia. Trzymamy się jednej myśli, że trafimy z poprawnymi odpowiedziami. Super szkoła, klasa na przeciwko pokoju, w którym mieszkamy. Nauczyciele sprawiają wrażenie przyjaznych i sympatycznych. Jesteśmy pod wrażeniem szczególnie Pani profesor od języka angielskiego. Przed nami spotkanie z Panem dyrektorem. Uczniowie klasy Ib mają problem z niewyspaniem i chwilową usterką łącza internetowego. Wszyscy truchleją przed chemią (mają złe wspomnienia z gimnazjum) oraz maturą, o której dużo się mówi na lekcjach.
Inf. zebrała BL