Do NLO SMS PZHL w Sosnowcu dostałem się we wrześniu 2010 roku. Po kilku miesiącach zrezygnowałem z nauki w szkole, wracając do Torunia mojego rodzinnego miasta. Powodem tej decyzji była propozycja ze strony klubu Nesta Toruń, gdzie miałem grać. Moja kariera sportowa rozwijała się, ale niestety kosztem nauki. Nie można pogodzić lekcji w szkole publicznej z intensywnymi treningami i meczami. Nawet przyznanie nauczania indywidualnego nie pozwoliło mi osiągnąć lepszych wyników w szkole. Gdy w klasie III wróciłem do NLO SMS PZHL nie tylko dalej rozwijałem się sportowo, ale i w znaczącym stopniu poprawiłem swoje wyniki w nauce. Już po pierwszych tygodniach z nadzieją zacząłem myśleć o maturze, której do tej pory bardzo się obawiałem. Zajęcia w SMS-ie są tak zorganizowane, że łączą naukę ze sportem. Każdy, kto ma braki dydaktyczne i chęć ich uzupełnienia, ma możliwość skorzystania z zajęć dodatkowych, uzupełniających. Efekt jest taki, że wielu moich kolegów, którzy przyszli do NLO z bardzo słabymi wynikami, kończą szkołę i zdają maturę. Oczywiście, jeśli tylko mają chęć do pracy i cel do osiągnięcia.
Myślę, że moja matura stałaby pod wielkim znakiem zapytania, gdyby nie powrót do NLO SMS PZHL w Sosnowcu. Osiągnąłem tu też sukcesy sportowe np. zdobywając z reprezentacją Polski złoty medal w MŚ U-20 Div.I gr.B w Doniecku 2012 r.
NLO SMS PZHL w Sosnowcu to świetne miejsce dla tych, którzy chcą i potrafią połączyć sport z nauką. Wtedy z pewnościa osiągną sukces.
Jakub Gimiński – absolwent NLO SMS PZHL w Sosnowcu – w roku 2013.